Archiwum 25 maja 2006


maj 25 2006 Bez tytułu
Komentarze: 9
Gdy tylko dziś otworzyłam oczy wiedziałam jak będzie wyglądał ten dzień. Nie mogłam utrzymać w sobie niektórych emocji. Złość, płacz, krzyki... Tabletka na uspokojenie. Powrót do domu... Troche zbyt późno owa tabletka zaczęła działać ale lepiej o kilka godzin za późno niż wcale. Pokrzatałam się trochę po mieszkaniu i jak najszybciej tylko mogłam uciekłam do Niego. Widziałam znów TO w Jego oczach, mimo TO udałam, że jest ok. Położyłam się, obaduliłam kocem, nagle poczułam jak przeszywa mnie fala ciepła i spokoju, potem zawroty głowy i godzina snu, czułam się jak by ktoś wyrwał mi ją z życiorysu. Obudziłam się, zdąrzyłam rozejżjeć i usłyszeć dźwięk wyłanczanego komputera. Mocno się przytulił i pocałował w czułko... A ja i tak wiedziałam. I sprawdziło się.

Ostatni tydzień rzeźni przedemną. Byle tylko uspokoić nerwy...
niewinnniatko : :