Archiwum 22 maja 2006


maj 22 2006 Bez tytułu
Komentarze: 8
Zmęczona jestem. I czekam całą sobą do wakacji. Na zewnątrz nikt nie widzi stresu, w środku jestem nim przesycona... Tak czy inaczej liczę już tylko na swoje głupie szczęście... Może będzie mi towarzyszyć, może zmieni plany. Zobaczymy.

Jeśli ktoś mi powie jak mam przetrzymać bez Niego te 3 dni to będę wdzięczna. Będę cholernie wdzięczna...!

Nie wiem co ze sobą zrobić. Martwię się o nich... Wczoraj Bratu poleciało pare łez za dużo kiedy mnie odprowadzał... M. robi dobrą minę do złej gry. Te leki niezbyt dobrze na nią wpływają... Nie wiem co zrobić z Siostrą, awantura za awanturą... Jeden wielki krzyk i płacz. Tyle przykrych słów... Nie wiem jak jej pomóc. Mama N. wylatuje jutro do Angli, boję się o nią, o to jak poradzi sobie sama, bardzo się ostatnio zmieniła, przestała sobie radzić a po tym wyjeździe będzie tylko gorzej... O Nim nie będę już nawet pisać. Codziennie się boję. Ale umiem sobie z tym radzić tak żeby nie popaść w paranoje przez to wszystko. A "Ktosiu"... Rozmawialiśmy przedwczoraj na gg. To była tylko chwilka... Zbyt krótka chwilka... Więc jeszcze raz Cię prosze o dużo, dużo siły i chęci..! Damy radę... ;)
niewinnniatko : :