Komentarze: 7
No i znów widzę, że nigdy nie powinno się mówić nigdy... Tak mi się zebralo na wspomnienia bo już chyba zaczynam łapać "o co kaman" w moich ostatnich dość dziwnych, nietypowych i nieposkładanych myślach, niepasujących... do mnie... Potrafię znieść bardzo dużo i jeszcze więcej ale też mam uczucia i też można mnie zranić, chociaż wszystko wybaczam jeśli ktoś się dla mnie liczy. Wybaczam, ale jeśli ta osoba nie potrafi przystopować zaczynam robić się chłodna i ukazuję również tą wredną i nieprzystepną stronę swojej osobowości , a trzeba naprawdę zaleść mi za skórę żebym pokazała pazurki... Nigdy nie pomyślałabym, że będę zmuszona być taka w stosunku do faceta, dla którego straciłam głowę i... nie tylko...
Czasem poprostu ciężko przyznać mi się do bólu, do tego, że jestem zawiedziona. Wstyd mi przed samą sobą a co dopiero przed innymi.
Poza tym, jestem przywzwyczajona, że zawsze dostaję to, czego chcę. Niekiedy muszę czekać latami ale ZAWSZE osiągam cel... Nigdy po trupach ale zawsze ogromnym zawzięciem, wiarą i zapałem bo jeśli naprawdę czegoś pragnę i myślę o tym codziennie z marzeń przechodzi to w rzeczywistość, tak najzwyczajniej siłą woli... A tu nagle bum. Coś nie gra. Ten niepokój... Widocznie muszę się zastanowić czy tego faktycznie pragnę i czy poświęcić temu pragnieniu czas, czy to ma sens, czy mogę się temu oddać... A wątpliwośći nigdy nic dobrego nie wróżą.
***
"*** (21-08-2005 22:54:41) nigdy nie uwierze w jej słowa
***(21-08-2005 22:54:47) jak i w jej miłość
***(21-08-2005 22:54:49) w jej uczucia
***(21-08-2005 22:54:52) w jej rany
***(21-08-2005 22:55:00) i inne jej słodkie pierdolenia
***(21-08-2005 22:55:06) Jest żałosą osobą"
No i jak to się wszystko pozmieniać potrafi proszę Państwa.