Archiwum 09 czerwca 2006


cze 09 2006 Bez tytułu
Komentarze: 15
W niedziele rozmowa. Ja, On i moi rodzice. Od tego zależy wszystko.

Wyszłam ze szkoły, usiadłam na chodniku i wpadłam w kolejną histerię. Nie wiem co działo się przez te półtorej godziny. W. zaopatrzyła mnie znów w tabletki i wylądowałam w domu. Jakaś obca kobieta pytała się kto może pomóc, że płacz tylko trochę pomaga... Że trzeba coś ze mną zrobić...

Nie wiem kiedy tu coś napiszę... Poprostu nie mogę. Myślałam, że to nigdy się nie stanie. Myliłam się... Ten towarzyszący mi niepokój... Stało się. Przepraszam. Za wszystko... Was... Ich... Nie chciałam wyrządzić tyle zła... Zaczekam. Nieważne czy rok czy trzy lata... Za dwa dni wszystko stanie się jasne...

M. i W. boją się, że coś mi się stanie, że nie wytrzymam i dłużej tak nie będzie... Też się boję... Przepraszam "Ktosiu" za wczoraj, za dziś i... za jutro...

"...nie żałować tego co było i nie bać się tego co będzie..."
niewinnniatko : :