Archiwum 25 marca 2006


mar 25 2006 Bez tytułu
Komentarze: 7

Z okazji urodzin K. zebrałyśmy się dziś w szóstkę w naszym standardowym miejscu spotkań, jak to pewien osobnik ujął i poszłyśmy do niesamowitego miejsca... Niesamowitość ta polega na jego uroku, na tym, że takich miejsc widziałam niewiele, a nawet śmiało mogę stwierdzić, że to jest najbardziej wyjątkowe ( o ile cokolwiek można określić takim mianem hmm...) miejsce w jakim dotąt byłam. To ciepło, które tam panuje,  taka magia wisząca w powietrzu... Wystrój nadaje mu charakter  można powiedzieć, że bajkowy... Teraz już wiem gdzie mogę uciec od tego wszystkiego i zaznać chwilę prawdziwego spokoju, wystarczy wsiąść w tramwaj a potem już niech się dzieje co chce. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że owym miejscem jest poprostu niewielka herbaciarnia wtopiona w ogromną i dość hałaśliwą ulicę... Kiedy się tam wchodzi i siada wszystko jednak wygląda inaczej. Nie słychać gwaru a człowiek widzi tylko to co chce widzieć... Niestety dzisiaj nie potrafiłam zapomnieć, nawet tam. Sądze, że to dlatego bo one tam były i nie pozwalały mi na to chociaż intencje miały dobre. Ja też chciałam na te trzy krótkie godziny zapomnieć i oszczędzić tego całemu towarzystwu - nie wyszło... Pomimo to bawilam się naprawdę dobrze... A teraz? Teraz kolejną godzinę leżę w łóżku, czasem przemieszczam się na parapet i siedzę obadulona w koc wpatrując się w padający deszcz... Wiosna? W moim sercu właśnie zagościła zima. 

niewinnniatko : :