maj 19 2006

Bez tytułu


Komentarze: 5
Siadam do napisania notki po kilka razy dziennie. Efekty są wiadome.
Bo ja już nie wiem. Szczęśćie w nieszczęściu. A serce znów tak szybko biło... I dobrze mi z Nim. Bo coś zrozumiałam. Coś bardzo ważnego...

Niektórych chwile są niezastąpione. Niektórych marzeń nie da zastąpić się innymi. Niektórzy ludzie nie wypełnią nigdy pustki po innych.

Życie jest niesprawiedliwe. A ja jestem żałosną idealistką... Obydwoje lubimy wspominać tamte czasy. Bo teraz... Teraz... Tak często łapię Go w myślach za słówka. Każde z nich wypowiadane jest mimochodem, wcale nie po to żeby zranić ale i tak zamienia się w kalejną małą igiełkę w sercu, bo czyta się między wierszami. Wtedy czasem mocno się przytulam i szybko zapominam, a czasem poprostu chcę uciec jak nadalej...

Chciałabym tyle napisać. Wyrzucić z siebie... Wykrzyczeć, wypłakać...
niewinnniatko : :
20 maja 2006, 12:43
Może niedoszukuj się, nie dopatruj? Może to poprosrtu zbiegi okoliczności. A jesli chcesz wrzeszczec to to zrob :]
20 maja 2006, 10:37
Czasami tak jest, że chce się coś napisać, ale jakaś blokada jest...Mi się wydaje, że on powinien wiedzieć co Cie rani...
20 maja 2006, 08:43
Kiedy wykrzyczysz, wypłaczesz.. może wtedy będzie lepiej?
20 maja 2006, 06:31
a może mu powiedz, że istnieje takie coś i że masz w związku z tym takie reakcje, powinien wiedzieć.
20 maja 2006, 00:08
czasem warto poplakac i przechodzi.. a czasem i nie..
kazde slowo nawet najbardziej cieple potrafi zranic.. gdy odbierze to ktos calkiem inaczej..

Dodaj komentarz