kwi 24 2006

Bez tytułu


Komentarze: 10

Moje przeczucia zawsze się sprawdzają, nosz zawsze...

Długa rozmowa na gadu z ogromną dozą nerwów i płaczu... Rezygnacja. Dziesięć minut wpatywania się w słowo "żyjesz...?" i łez, które zdawały się nie mieć końca. Wiedziałam, że coś pęknie, i pękło. Nagle zwrot akcji... Wszystko w normie? Nie... Potrzebna regeneracja. Potrzebna nowa ja. Ta stara wyczerpała siły. Nie wiem co o tym myśleć... Ten przeszywający ból, który poczułam będzie jeszcze długo mi towarzyszył. Wcześniejsza długa rozmowa, a właściwie mój monolog z W. na "naszym" placyku był początkiem. Trochę mi wtedy ulżyło... Trochę...

Zdaję sobie jednak sprawę, że trzeba się ogarnąć. Od dobrych dwoch tygodni moja koleżanka z klasy inspiruje mnie swoim nowym stylem życia żeby zmienić również swój... Dużo wody, ruchu, zdrowe jedzenie. Wiem, że potrafię jeśli chce. Znam swoje możliwośći... Trzeba tez odstawić wreszcie alkohol na bok. Dla Niego... W piciu swoich smutków nie utopię, w Nim owszem, a picie naprawdę zaczyna być moim problemem... Wiem, że Mu to przeszkadza... To będzie moją motywacją.

Z dnia na dzień coraz bardziej głupiutka i malutka się czuję. Dobrze, że mogę tu wyrzucić swoje obawy i smutki, a Wy zawsze przeczytacie i wesprzecie... Chyba zbyt słabo doceniam ludzi. Jutro nowy dzień, znów idę dalej...

PS. Niul, mogę hasło na Twojego bloga poprosić?:>

niewinnniatko : :
słodka_idiotka
25 kwietnia 2006, 22:49
na mnie zawsze możesz liczyć ...
25 kwietnia 2006, 20:18
Nie znam Cie dobrze... chciaż chaiałabym ,ale nie sądze żebyś miała jkakiś problem z alkoholem... Kochana nie płacz. Naprawde nie warto. Chociaż to najgorsze to trzeba wypłakać.. Więc jednak płacz. Ale szybko sie pozbieraj i idz dalej. Bo musimy być silne... dla siebie :) :* buziaki
25 kwietnia 2006, 15:48
Jutro bedzie nowy dzien.. lalala :p i dalej nie wiem jak szlo...
Alkoholem nic tu nie wskorasz, wrecz odwrotnie ;/
Podziwiam za silna wole i wiare w siebie.. ja chyba bym nie potrafila..
25 kwietnia 2006, 15:44
Trzeba by rzeczywiście coś z tym problemem zrobić. Uda Ci się..;*
*linka*
25 kwietnia 2006, 15:01
Skoro zdałaś sobie sprawę, że potrzebujesz zmian w swoim życiu, powinno Ci się przy odrobinie wysiłku udać ja wprowadzić. Nie pozwól sobie na uzależnienie od jakichkolwiek środków czy używek. Żyć można i bez tego :). A przecież Ty możesz liczyć na jego wsparcie :).
Można powiedzieć, że u mnie także dokonał się taki zwrot w akcji i wcale mnie to nie zachwyca... Trochę się przeliczyłam i całe poczucie bezpieczeństwa runęło... Trzeba będzie teraz wszystko jakoś naprawić i wyprostować... Pozdrawiam serdecznie :*.
25 kwietnia 2006, 13:07
Dziewczyna majaca problem z alkoholem w tym wieku? to chyba cos nie za dobrze
25 kwietnia 2006, 09:41
Może ta zmiana by Ci rzeczysiście pomogła? Trzeba próbować.
Mario_B.
25 kwietnia 2006, 06:47
A ja właśnie kobiety pijace lubię.... Moja ma zdaje się z tym ogólny problem ...
25 kwietnia 2006, 06:44
Jeżeli potrzebujesz zmian i masz motywację, to już połowa sukcesu, uda Ci sie, zobaczysz! Ja lubię taki czas, kiedy wychodzę z starej skorupy.
Pozdrawiam
24 kwietnia 2006, 23:21
Zmiana jest dobra, wiesz jaki optymizm wtedy jest, wtedy się idzie do przodu z taką siłą, się ma tyle energii, a ja mówię, ciągle to sobie powtarzam \"chcieć to móc\" i ciągle coś zmieniam, gdzieś biegnę, albo po prostu idę na spacer, sama...a jednak to też cieszy... Pozdrawiam, 3maj się...:)

Dodaj komentarz