kwi 23 2006

Bez tytułu


Komentarze: 9


"Lecz nagle możesz zacząć spadać w dół
To już nie to samo

Kochać to nie znaczy zawsze to samo
Trzeba stale uważać, żeby kogoś nie zranić
Nie tak łatwo jest kochać, nie tak łatwo być razem
Kiedy wszystko najlepsze dawno już za nami" ...

Jestem jedną wielką sprzecznością. Świat dookoła mnie również. Tym razem nie będę o Nim pisać.

Moja kochana siostrzyczka cioteczna skończyła niedawno 18-stke i dzisiaj zebraliśmy najbliższą rodzinkę żeby świętować...  Heh... Pamiętam jeszcze kiedy wracała z zerówki i mnie męczyła, a później bawiłyśmy się moim domkiem dla barbie... Pamiętam jak dziadek woził nas na zmiane jego ogromnym rowerem po pokoju, kiedy bawiliśmy się w rzepkę... 10 lat temu... Minęło zbyt szybko...  Od tych 10 lat dziadek nie żyje, a ja i A. widujemy się pare razy w roku... Dziwnie jest mi czasem zbierać się z rodziną i patrzeć na te puste miejsca przy stole, które powinni zająć oni... Wiem, że tak musiało być...  Kiedy śpiewaliśmy jej 100 lat sama miałam szklanki w oczach, czasem tego nie ogarniam. Kolejna chwila, taka na zawsze. Zastanawiam się teraz tylko czy 2 maja iść na imprezę do pubu i świętować z nią i jej znajomymi, zastanawiam się czy tam pasuję... Ostatnio mam wrażenie, że znów popełniam błąd, że to jeszcze nie to... Cały czas czekam. Jeszcze troszkę...

niewinnniatko : :
24 kwietnia 2006, 21:52
Widzę, że myślisz podobnie jak ja, jeśli chcesz to wybierz się do pubu...może być całkiem fajnie...Pozdrawiam...:)
24 kwietnia 2006, 17:33
jesli masz ochote isc do pubu idz- najwyzej wczesniej wyjdziesz :)
24 kwietnia 2006, 16:12
Spójrz na wszystko z innej strony.
Czasami tak lepiej. Jest.
Ściskam.
24 kwietnia 2006, 15:58
Nie przekonasz sie czy warto, jesli nie pojdziesz... moze akurat bedziesz tam wlasnie czula sie jak ryba w wodzie?
24 kwietnia 2006, 15:58
Na co czekasz? W takim razie cierpliwosci. Tak, ja nie lubię takich zmian, też wszyscy byli blisko, razem, obok. A teraz?
Ale to czas, to nie my. My tlyko pogodzić się z tym musimy.
*linka*
24 kwietnia 2006, 13:23
Boże, jakie znajome słowa... Ja nie tylko jestem jedną wielką sprzecznością, ale także niedorzecznością...
Tak... czas upływa nieubłaganie i co jakiś czas zabiera nam tych, których kochamy... Boję się kolejnej takiej straty. Ostatnio łzy napływają mi do oczu kiedy o tym myślę...
24 kwietnia 2006, 13:10
Wszystko się zmienia. My też. Czasm przemija, odwieczna zagadka.
24 kwietnia 2006, 12:21
Nie płacz kochanie :* Czas zdecydowanie za szybko leci... Ale nie bede sie rozpisywac nad tym co było. Starajmy sie żyć tym co mamy teraz. Zobaczysz ze sie poukłada. I wątpliwości znikną...
23 kwietnia 2006, 23:12
zawsze brakuje tego co bylo, ale nie mozna za bardzo ogladac sie za siebie, tylko trzeba isc do przodu...;*

Dodaj komentarz