mar 11 2006

Bez tytułu


Komentarze: 8

Wczoraj odwiedziła mnie P. Po sprawozdaniu jakie mi zafundowała, czyli co i jak w naszej kochanej szkółce odechciało mi się jakoś tam wracać... Wizja tych wszystkich zaliczeń zdecydowanie mnie przerasta a mój aktualny stan ocen zadowalający też nie jest... Będzie trzeba po wyzdrowieniu skupić się porządnie na szkole bo czas leci coraz szybciej...

Bądź co bądź mam jeszcze cały, długi tydzień lenistwa. Niestety towarzyszy mi przy tym również chora mama ale jak narazie unikamy większych konfliktów. Ona u siebie, ja u siebie, mijamy się tylko w drodze do kuchni. Nie mogę w każdym razie narzekać.

"Dla człowieka, który używa młotka jako jedynego narzędzia, każdy problem wygląda jak gwóźdź. " - Abraham Maslow

Czuję, że coś znów się zmienia. I to we mnie. Coś tu jest nie tak... O co kaman hę?!

niewinnniatko : :
alona
11 marca 2006, 19:02
No cóż, pożyjemy, zobaczymy ...
11 marca 2006, 18:35
Nie wiem czy dałabym rade teraz wrócić do szkoły... Także nie dziwię się Tobie, że też ci się to nie widzi.
Co do zmian... Jak już ktoś wczesniej napisał, jeśli na lepsze to czemu nie?
11 marca 2006, 15:08
ha! mam cie! :) Powinnas dostac wielkie lanie, bo pojawiasz sie i nie dasz nawet znac ze jestes
*linka*
11 marca 2006, 14:25
Tylko Ty możesz odpowiedzieć na to pytanie, kochana. Oj tak, mnie czasami też przerastają szkolne obowiązki. No ale zawsze sobie człowiek jakoś z tym radzi, prawda :>?
11 marca 2006, 14:04
nie tylko Ciebie przerasta szkoła..
11 marca 2006, 13:56
Dlatego ja tak strasznie nie lubie byc chora, przez zaleglosci jakie pozniej pozostaja ;/
11 marca 2006, 13:33
Jesli sie zmienia pozytywnie, to wszystko jest ok.
11 marca 2006, 13:26
o co\"kaman\" dowiesz się pewnie niedlugo...

Dodaj komentarz