Bez tytułu
Komentarze: 10
Dziękuję Kochani za słowa otuchy ale stwierdzenie, że jestem błędem nie jest żadnym z moich wymysłów ani domysłów. To czysty fakt.
Kiedyś Wam wszystko opowiem... Wtedy zrozumiecie...
Tymaczasem idę zregenerować siły na kolejny dzień, ten mnie poprostu wykończył fizycznie i psychicznie:/ I teraz wielki buziak dla Brata i dla Niego... :* Dziękuję;)
Czekam już tylko na spełnienie moich obaw. To kwestia czasu... Pozostanie pustka... Pozostanie krzyk, żal, niedomówienia i smutek... Jeszcze trochę...
Buziak:*!
Ty już straciłaś nadzieję, ale we mnie jest ona ciągle obecna... Twoje obawy wcale nie muszą się spełnić...
nie bądź pesymistą.
A obawy moze sie nie spelnia. Przeciez zawsze moze byc inaczej niz myslimy ze bedzie. Wiec ciotka, glowa do gory
i nawet gdy doklejane uśmiechy wciąż się odrywają...
to musi być na tym świecie chociaż malutka rzecz, która sprawi że bedziemy szcześliwi... cały sens tylko w tym, żeby ją znaleźć...
pozdrawiam
Pamiętaj, nie czeka się na cierpienie. Ono nie rpzynosi ulgi. każdy smutek i żal jest cieprieniem. Więc albo rozmowa albo ucieczka.
Takie są rady z mojego świata.
Może dlatego Ci je przedstawiam.
Dodaj komentarz