kwi 04 2006

Bez tytułu


Komentarze: 10

Dziękuję Kochani za słowa otuchy ale stwierdzenie, że jestem błędem nie jest żadnym z moich wymysłów ani domysłów. To czysty fakt.

Kiedyś Wam wszystko opowiem... Wtedy zrozumiecie...

Tymaczasem idę zregenerować siły na kolejny dzień, ten mnie poprostu wykończył fizycznie i psychicznie:/ I teraz wielki buziak dla Brata i dla Niego... :* Dziękuję;)

Czekam już tylko na spełnienie moich obaw. To kwestia czasu... Pozostanie pustka... Pozostanie krzyk, żal, niedomówienia i smutek... Jeszcze trochę...

niewinnniatko : :
07 kwietnia 2006, 22:46
A może się nie spełnią? Może wydarzy się coś całkiem nieoczekiwanego... :). Heh,ale i tak będzie dobrze! BędzieBędzieBędzie.
Buziak:*!
*linka*
05 kwietnia 2006, 22:07
W tej chwili sama nie wiesz, co mówisz, kochana... I wybaczam Ci to tylko ze względu na Twoją obecną sytuację.
Ty już straciłaś nadzieję, ale we mnie jest ona ciągle obecna... Twoje obawy wcale nie muszą się spełnić...
05 kwietnia 2006, 15:07
Pozostanie usmiech, szczeście i radość kochana;*
05 kwietnia 2006, 12:52
Ja tez zregenerowalam sily po wczorajszym dniu robiac z mama zakupy ;p
05 kwietnia 2006, 09:33
Tez tak czekalam... az sama wzielam sprawy w swoje rece. Dzis budze sie rano i moja piwrewsza mysl to: ladny dzis dzien... A jeszcze dwa dni temu bylo to: nie ma go przy mnie i w ryk... Kwestia czasu? Kwestia zrozumienia? Krzyk, zal, zlosc... Az bedzie dobrze. buziaki :***
05 kwietnia 2006, 07:19
a dla mnie buziak?
nie bądź pesymistą.
05 kwietnia 2006, 06:51
kiedy naprawde nie jestes bledem. Czlowiek byc nim nie moze. I musisz w to uwierzyc.
A obawy moze sie nie spelnia. Przeciez zawsze moze byc inaczej niz myslimy ze bedzie. Wiec ciotka, glowa do gory
rybaq
04 kwietnia 2006, 22:44
i nawet gdy niebo zmęczyło się błękitem...
i nawet gdy doklejane uśmiechy wciąż się odrywają...
to musi być na tym świecie chociaż malutka rzecz, która sprawi że bedziemy szcześliwi... cały sens tylko w tym, żeby ją znaleźć...
pozdrawiam
04 kwietnia 2006, 22:38
Nie tak! Powinnaś starać się, żeby przetrwało, albo zdecydowanym ruchem zakończyć.
Pamiętaj, nie czeka się na cierpienie. Ono nie rpzynosi ulgi. każdy smutek i żal jest cieprieniem. Więc albo rozmowa albo ucieczka.
Takie są rady z mojego świata.
Może dlatego Ci je przedstawiam.
04 kwietnia 2006, 21:53
E tam może się nie spełnią...może będzie słońce, ciepły wiatr i szczęście, szczęście...:) A co do błędu to i tak nie jesteś...zresztą już pisałam...Pozdrawiam...:)

Dodaj komentarz