mar 31 2006

Bez tytułu


Komentarze: 7

Czekam na ten jeden, jedyny cud. Na ten jeden dzień, pare słów, jedną chwilę...  Czuję strach, zaraz potem przypływ nadzieji, który po chwili mija i zastępuje go smutek, którego jest już więcej niż mnie.

Tak bardzo chciało mi się płakać kiedy rozmawialiśmy. Nie umiałam. Czasem jest zbyt ciężko żeby płakać, łzy sprawiąją wtedy tylko większy ból.

Za oknem deszcz... Ten piątkowy wieczór był cudowny. To jeden z TYCH wieczorów...

I coraz bardziej się boję. Ale strach nigdy jeszcze nie wyeliminował mnie z gry i to napewno nie będzie ten pierwszy raz.

niewinnniatko : :
01 kwietnia 2006, 20:50
Bo Ty silna kobita jesteś ;). Tak ma być...
Pozdrawiam:*!
alona
01 kwietnia 2006, 20:32
No to ja tego o sobie nie mogę powiedzieć ...
*linka*
01 kwietnia 2006, 11:16
Oby udało Ci się przezwyciężyć ten strach... A cud niech się zdarzy...
01 kwietnia 2006, 09:44
I tak trzymaj.
31 marca 2006, 23:06
Wieczory teraz sa cudowne.. ale tylko wtedy, gdy jest naprawde cieplusio i jest ta jedyna osoba przy Tobie.. ja niestety musze na nia czekac :(
31 marca 2006, 22:30
Wybacz. Moja głowa nie myśli, no i ja napisałam komentarz od wiosny bo p[rzypadkiem ruszyłam muszką i zamiast enter nie to pole.
Piszesz o strachu-odwagi!
31 marca 2006, 22:29
Jeden z tych wieczorów. To prawda.

Dodaj komentarz