maj 04 2006

Bez tytułu


Komentarze: 10

Jutro pobudka o 7.00, torba w rękę i w drogę na nieco spóźnioną majówkę.

Jadę do dziadków, jak co roku. Zawsze jeździłam do nich w swoje urodzinyy ale tym razem wszystko się troszkę pomąciło... W każdym razie nie narzekam. Lubię tam jeździć i nawet obecność mojej mamy zbytnio mnie wtedy nie razi, chociaż w tym roku zapowiadają się "małe" zmiany. Ostatnie dwa lata w ogóle dziwnie przełomowe dla mnie się stały... W każdym bądź razie wracam jak dobrze pójdzie w niedziele wieczorem. Dobrze zrobi mi odpoczynek od tego wszystkiego do okoła, od tych ludzi, problemów, stresu. Przyzwyczaiłam się do takiego życia, wpadłam już dawno temu w jego tok ale czasem jednak potrzebna mi przerwa, Nam również... Ten przedłużony weekend będzie idealnym odpoczynkiem dla Nas obojga... Coś musi na nowo w nas odżyć.

Na imprezę na którą miał iść nie poszedł. Wysłał swoich kumpli ale sam został w domu... Gdybym nie weszła wtedy na chwilę na WEB GG, gdyby ojciec nie musiał wyjść, gdybym nie wiedziała, spędziła bym reszte nocy z urodzinową lampką szampana i pluszowym misiem u boku. Nie wiem co mam myśleć o tym co dziś usłyszałam i zobaczyłam. Może nie chcę o tym myśleć? Co mnie obchodzi jakie zdanie na Jego temat mają inni? To ja Go kocham. Inni tylko przeszkadzają... Poprostu boję się, że to piekło znów wróci... A to już nie byłaby Jego wina...

Dziś w połowie drogi rzucił "kocham" i jedyne co po Nim pozostało to dumnie unoszący się w powietrzu dym z papierosa. Dziwnie.

Teraz trzeba jeszcze spakować do plecaka kilka książek i atlasów; mam szansę żeby ujrzeć na swoim świadectwie magiczny czerwony pasek... Musiałabym się ostro spiąć ale kto powiedział, ze nie dam rady? Sprówbać można. Nawet trzeba!

Na najbliższy weekend, zaczynając od jutra znikam stąd. Dosłowanie. Wreszcie, od tak dawna wyczekiwana chwila wytchnienia nadchodzi...

Czasem myślę, że nademną naprawdę ktoś czówa. I to nawet ktoś rozsądny. Bo ja i tak kocham życie.

PS. "Ktosiu", jeśli tu jeszcze zaglądasz zostaw po sobie ślad i napisz co słychać... Ehh...

niewinnniatko : :
\"ktoś\"
08 maja 2006, 19:06
Wisienia co słychac?? martwie sie o ciebie dołuje mnie ten znaczek zablokowania:(:(:(
07 maja 2006, 22:23
Spokojnie.... czas.
06 maja 2006, 08:06
Mam nadzieje ze weekend minie spokojnie i odpoczniesz :) buziaki
06 maja 2006, 00:11
jak to mówią: nigdy nie jest na nic za późno..;*
05 maja 2006, 18:59
Miłego wypoczynku. Odetchnij świeżym powietrzem, rozpłyń się w pięknych widokach i wróć z uśmiechem na buzi. ;*
05 maja 2006, 13:12
ucz sie, bo pasek na swiadectwie a nie na dupie dobrze wyglada :)
A u dziadkow baw sie dobrze, odpocznij, odreaguj, a ja bede trzymac kciuki zeby ten wyjazd byl dla was (dla ciebie i twojej mamy) przelomowym wyjazdem :)
*linka*
05 maja 2006, 11:09
Baw się dobrze, kochana :*. Należy Ci się taka chwila odpoczynku. Odetchnij sobie :). Mam nadzieję, że to coś na nowo w Was odżyje... Jeśli chodzi o przedostatni akapit... sama czuję dokładnie tak samo :).
05 maja 2006, 10:31
No wlasnie trzeba probowac, a noz sie uda! powodzenia! i wypocznij w spokoju:*
05 maja 2006, 08:12
Lubię wyjazdy. Have a nice time i poukładaj sobie wszystko!
05 maja 2006, 00:20
dobrze jest tak czasem wyjechac i odpoczac od zycia ktore nas otacza caly czas..pozdrawiam cieplutko

Dodaj komentarz