sty 29 2007

Bez tytułu


Komentarze: 1

Wreszcie mam wolne, a On tyra od poniedziałku do... niedzieli po 18 godzin. Pokładałam w Nowym Roku ogromne nadzieje... Nadzieje, które już w pierwszych jego godzinach przekreśliłam. Jak mogłam Go zdradzić? No jak?

Staramy się teraz wszystko odbudować... Ale łatwo się domyślić jakie to ciężkie, prawda? Myśleliśmy, że przetrwaliśmy już wszystko... A tu los przewidział jednak kolejną niespodziankę...

Wczoraj rozmawialiśmy do siódmej nad ranem. Zabolało nas obydwoje... Boję się. Boję się mnóstwa rzeczy... Kiedyś to z siebie wyrzucę...

Na domiar złego moja kochana W. odebrałała wyniki badań krwi. Gronkowiec. Za tydzień najprawdopodobniej wraca do szpitala...

Ciężko mi żyć w tym wszystkim. W tej bezradności?

Odliczam już tylko godziny, minuty, sekundy... Usnę dopiero wtedy, kiedy będę wiedziała, że wrócił do domu, chociaż chwilkę odpoczął i da radę pójść dalej...

Chcę nauczyć się spowrotem być otwartą... Może nawet pokuszę się na więcej  i poproszę dla siebie i... Jego... dużo uśmiechu?

PS. Dziękuje Ewelinko :* Za pamięć, za to, że byłaś, jesteś i wiem, że będziesz ;)

niewinnniatko : :
*linka*
29 stycznia 2007, 17:26
Ojej... chyba musiałaś się poczuć zawiedziona, że nie macie dla siebie czasu. Ja w każdym razie tak się czuję, bo już od tygodnia mam ferie, ale co z tego, skoro on musi się uczyć do sesji... Przez to nie potrafię się tak tą beztroską cieszyć. Widzę, że rzeczywiście u Was wydarzyło się coś bardzo poważnego... Niewątpliwie ciężko będzie odbudować to wszystko, co Was łączyło, a przede wszystkim wzajemne zaufanie. Ale może się udać i mam nadzieję, że tak się właśnie stanie. Strach jest zupełnie naturalny... Ja także boję się mnóstwa rzeczy i to przede wszystkim takich, na które nie mam żadnego wpływu. Staram się jakoś sobie z tym radzić, bo zadręczanie się w niczym nie pomoże... Przykro mi, że Twoje życie znowu się skomplikowało... Ale stopniowo wszystko się zacznie jakoś układać. Mam nadzieję, że z Twoją W. będzie wkrótce dobrze, że wróci do zdrowia. I chociaż jest Ci bardzo ciężko, nie możesz się poddawać. Wiem, że tego nie zrobisz :*

Dodaj komentarz