maj 29 2006

Bez tytułu


Komentarze: 8
Czasem naprawdę czuję tą więź pomiędzy moją mamą i mną. Potrzebuję tego. I tak właściwie to powinnam wydorośleć. A śmierć znów zabrała kogoś z nienacka... Jedna osoba czuwająca nademną musiała odejśc, a teraz chcą mi zabrać drugą. Tą z którą "Ktosiu" współpracował po cichutku. Żeby było lepiej. Przecież Kraków nie jest już trzy przystanki stąd... I w okół tyle nienawiści. Ja w tym wszystkim, a w okół oni.

Bez ładu i składu. Jedno zdanie nie ma nic wspólnego z drugim. Ale po co wyjaśniać? Jutro już będzie inaczej...
PS. Będę zmuszona znów na troszkę zaniedbać blogi i Was. Ale nadrobię. Obiecuję.
niewinnniatko : :
31 maja 2006, 16:12
heeeh.
przytulam i całuję :*.
30 maja 2006, 20:08
Nie szkodzi, byleby tylko u Ciebie było dobrze.
30 maja 2006, 00:46
Najważniejsze jest wiadome tylko Tobie. Pozdrawiam serdecznie:*
29 maja 2006, 21:01
hmm.. a ja nie wiem co napisac;/
niewinnniątko ---> \"Ktoś\"
29 maja 2006, 20:21
Bo jej ojciec dostał ofertę pracy gdzie indziej i najprawdopodobniej jej rodzina wyląduje pod koniec sierpnia w Krakowie... Na 70-80%... Tak, nadganiam non stop i wiesz co z tego mam? Gówno... :] Ale kiedy tylko będę miała chwilkę wejdę tu i napiszę Ci co tam słychać, dlatego zaglądaj tu nadal... Buziak:*
\"Ktoś\"
29 maja 2006, 19:42
Ejj Cioteczko ktoś umarł a czemu pani P. sie wyprowadza?? Nie! my yyy... znaczy oni muszą cie pilnować!:( ja tu sie martwie odpisz jak mozesz. Starasz sie nadgonić szkołe ze zaniedbasz bloga?
3maj sie:*
29 maja 2006, 19:31
Nie musisz niczego nikomu wyjaśniać, ważne ze Ty wiesz.
29 maja 2006, 19:12
Byłam. Przytuliłam.

Dodaj komentarz